Za nami Europejski Kongres Gospodarczy, podczas którego wiele uwagi było także poświęconej ochronie zdrowia. Palenie papierosów, otyłość oraz zbyt wczesna inicjacja alkoholowa to aktualnie największe wyzwania w zakresie zdrowia publicznego, o których dyskutowali wybitni eksperci. Wnioski z dyskusji i kluczowe potrzeby wymagające zaadresowania, przedstawia dr Janusz Krupa, prezes Instytutu Człowieka świadomego, lekarz rodzinny, Ośrodek Kształcenia Lekarzy Rodzinnych CMKP.
– Pamiętajmy, że alkohol to alkohol i nie powinno się stosować odstępstw od reguły dla wszystkich napojów alkoholowych, bo nie poprawi się sytuacja w zakresie przedwczesnej inicjacji alkoholowej i związanych z nią problemów w zakresie zdrowia fizycznego i psychicznego. Pamiętajmy, że im młodsza osoba, tym wpływ alkoholu jest większy, zwłaszcza na układ nerwowy. U dorosłych jest on już wykształcony, ale w przypadku dzieci i młodzieży, konsumpcja jakiegokolwiek alkoholu może mieć dalekosiężne skutki, bo nie ma czegoś takiego jak zdrowy alkohol. – podkreśla dr Krupa.
– To, że napój zawiera 3% czy 4%, nie oznacza, że jest bezpieczny, zwłaszcza w sytuacji, kiedy wypija się tego trunku kilka – kilkanaście butelek. Rekordziści wypijają podczas spotkań towarzyskich ponad 20 litrów piwa. Tutaj pokutuje wizerunek piwa wykreowany przez lata przez kampanie promocyjne, reklamy i ogólne przyzwolenie społeczne, który często idzie z góry, np. piwo towarzyszy takim fantastycznym momentom życiowym jak kibicowanie piłkarskiej drużynie narodowej. Niestety nie bierze się pod uwagę, ile młodych osób wpadnie w nałóg przez takie postępowanie, badania pokazują, że młodzi zaczynają konsumpcję alkoholu od piwa, często bezalkoholowego, pojawia się przyzwyczajenie, konotacja z czymś pozytywnym i dobrą zabawą i potem pojawiają kolejne, coraz mocniejsze trunki. Państwo powinno chronić najmłodszych. Alkohol jest dla ludzi dorosłych, którzy świadomie podejmują decyzje. Tu znowu brakuje profilaktyki i edukacji, a większość funduszy idzie na walkę z uzależnieniami i poradnictwo – czyli działania naprawcze. Czy nie lepiej uczyć świadomego podejścia do radzenia sobie ze stresem, presją rówieśników? Czy nie lepiej, aby „reklamy” napojów bezalkoholowych i niskoprocentowych nie wyskakiwały „jak z „przysłowiowej” lodówki, aby potem nie musieć mierzyć się z konsekwencjami chorób nowotworowych, niewydolności wątroby i innych narządów, problemami psychicznymi i uzależnieniami? – pyta retorycznie dr Krupa.
Czytaj cały artykuł: